Osoby pilnie śledzące nowe zdjęcia pojawiające się na stronie
X-Roll.pl z pewnością zauważyły, że od dłuższego już czasu
pojawiam się na nich w czarnym, matowym kasku, a nie tak jak dawniej
w czarno-białym. Z zamiarem zmiany kasku nosiłem się już od
dawna, ale ciągle nie mogłem znaleźć odpowiadającego mi modelu.
Głowę mam dość
małą, ale problemem było dobre dopasowanie kasków. Jedne były po
prostu za płytkie i słabo osłaniały potylicę, inne potrafiły
uwierać w jednym konkretnym miejscu. Jak już któryś pasował, to
okazywało się, że to model z najwyższej półki , a pewnego
poziomu cenowego nie chciałem przekraczać. Jednym zdaniem,
znalezienie dla mnie kasku było prawdziwym wyzwaniem. Pewnego razu
wypatrzyłem na jednym z filmów kask Powerslide Elite Classic, który
zdawał się być moim ideałem. Niemal pół roku użytkowania kasku
potwierdziło tylko moje przypuszczenia.
Budowa kasku
Powerslide Elite Classic
Model ten został zaprojektowany jako kask na łyżworolki, ale ponieważ homologacja jest taka sama, nadaje się do większości sportów na sprzętach bez mechanicznego wsparcia, takich jak deskorolka, hulajnoga, rower, a także oczywiście nartorolki sportowe i rolki terenowe. Konstrukcyjnie nie znajdziemy w nim wodotrysków czy najnowszych rozwiązań konstrukcyjnych, ale wszystko jest dobrze przemyślane i świetnie spełnia swoją funkcję. Kask Powerslide Elite Classic wykonano w technologii in-mold, a więc twarda zewnętrzna skorupa jest na stałe połączona z polistyrenem.
Całość została
wykonana bardzo estetycznie i naprawdę nie da się wypatrzeć
żadnych niedociągnięć. Poza tym trochę się obawiałem o matowe
malowanie kasku, czy nie będzie na nim widać jakiś zarysowań czy
śladów użytkowania, ale na szczęście po pół roku użytkowania
całość wygląda niemal jak wyjęta z pudełka.
Dzięki dużej ilości otworów otworów kask jest świetnie wentylowany. Trochę się obawiałem czarnego kasku na letnie upały. Na szczęście nawet w pełnym słońcu nie czuć, żeby całość jakoś nadmiernie się nagrzewała. Przepływ powietrza skutecznie chłodzi bowiem głowę.
Duża ilość otworów wentylacyjnych ma też jeszcze jeden plus. Na
kasku Powerslide Elite Classic można bardzo łatwo i szybko
zamocować latarkę czołową, kamerkę sportową, czy migającą
lampkę z tyłu. Ilość otworów jest po prostu tak duża, że bez
problemu zajdziemy sposób na zamocowanie każdego uchwytu czy
opaski.
Dopasowanie kasku do
głowy
W kasku zastosowano tradycyjne już paski z klamrą pod brodą oraz regulację obwodu za pomocą pokrętła z tyłu głowy. Całość jest bardzo wygodna w obsłudze i nikomu nie powinna sprawić problemów. Nie ma tutaj jakiś innowacyjnych rozwiązań, ale dobre i co najważniejsze sprawdzone w praktyce patenty, które ułatwiają komfortowe korzystanie z kasku. Kask jest produkowany w dwóch rozmiarach - M (55-58 cm) i L (58-61 cm) – przez co nikt nie powinien mieć kłopotów z jego odpowiednim dopasowaniem. Warto wspomnieć przy tym o kształcie kasku. Zakrywa on tył głowy lepiej od większości kasków, jakie miałem okazję przymierzać. Jeśli miałbym porównywać, to wydaje mi się, że osłona potylicy jest bardziej zbliżona do pełnych kasków bmx-owych niż wentylowanych modeli rowerowych. Jak dla mnie to duży plus.
Dodatkowo całość
dość dobrze wpasowuje się na głowę i nie odstaje zanadto w
żadnym kierunku. Zazwyczaj kaski są dla mnie zbyt płytkie,
natomiast w przypadku tego modelu otrzymałem idealne dopasowanie.
Wyściółka w kasku
Powerslide
Ważnym punktem dla wielu osób w przypadku doboru kasku jest wyściółka. Tutaj prezentuje się ona dość skromnie, ale jest w zupełności wystarczająca. Panele którymi wyściełano kask są bardzo cienkie, ale wyjątkowo skutecznie zbierają wilgoć. Nawet w czasie letnich upałów nie odczułem potrzeby jakiś bardziej rozbudowanych pianek. Wszystkie są oczywiście mocowane na rzepach, więc można je łatwo wypiąć i przeprać czy przepłukać w wodzie.
Jedynym zarzutem jaki
miałbym w stosunku do pianek to to, że tylna poduszka, znajdująca
się na regulacji obwodu głowy, jest mocowana tylko na jednym małym
rzepiku. Co prawda jeszcze jej nie zgubiłem, ale w całej wyściółce
ten element budzi mój największy niepokój.
Na co czekacie?
Kupujcie ;-)
Jak dla mnie kask Powerslide Elite Classic to idealny wybór na rolki terenowe. Prosta budowa, niezawodność, bardzo wydajna wentylacja, no i jeszcze przystępna cena. Z takimi cechami będę go polecał wszystkim, którzy poszukują dobrego kasku na rolki nie tylko. Bo kask to najważniejszy element rolkowego wyposażenia bez którego nie wsiadam na 4 kółka. Naprawdę warto zadbać o swoją głowę! A tymczasem zakładam moje czarne nakrycie głowy i ruszam w trasę!
Jeśli nakręciłem Was na ten model, to znajdziecie go tutaj: Kask Powerslide Elite Classic
Plus kasku
Powerslide Elite Classic:
- Dość głęboko wpasowuje się na głowę
- Dobra ochrona potylicy.
- Sprawdzony system pasków i regulacji obwodu głowy pokrętłem
- Skorupa wykonana w technologii in-mold łączy wytrzymałość i świetny wygląd
- Wyściółka na rzepy, którą można wyjąć i odświeżyć
- Duża liczba otworów wentylacyjnych
- Łatwe mocowanie kamerki / czołówki itp.
- Dostępny w dwóch rozmiarach
- Umiarkowana cena
Minusy kasku
Powerslide Elite Classic:
- Wyściółka mogłaby być nieco grubsza
- Tylny panel wyściółki mocowany tylko na jednego rzepa
- Brak możliwości zamocowania daszka