Ograniczenia związane z pandemią
koronawirusa na pewien czas uwięziły mnie w domu. Nie, nie poddano
mnie kwarantannie, jednak surowe ograniczenia zakazujące poruszania
się po parkach, ryzyko dostania mandatu, a także w znacznej części
po prostu wewnętrzne poczucie odpowiedzialności zmusiły mnie na
pewien czas do zupełnego zarzucenia dalszych wycieczek na rolkach
terenowych. Znacząco zwiększyła się za to ilość czasu na
planowanie kolejnych wyjazdów, które będzie można odbyć tak
szybko, jak tylko warunki na to pozwolą. Podczas rozmyślań o
nowych trasach, jakie wciąż na mnie czekają, postanowiłem trochę
przybliżyć osobom początkującym wyzwania jakie stoją przed
każdym miłośnikiem rolek terenowych. Z doświadczenia wiem, że
każda osoba zaczynająca przygodę z tym sportem wypytuje o ciekawe
trasy i miejsca, gdzie można pojeździć na rolkach terenowych. A
tych jest naprawdę niezliczona ilość i tylko nasza wyobraźnia
stanowi tutaj ograniczenie. Poniżej postaram się przedstawić kilka
wskazówek jak zaplanować sobie dobrą wycieczkę na rolkach
terenowych.
Rolki terenowe – gdzie jeździć na
Skike, SRB i Powerslide?
Jednym z częściej zadawanych pytań
jest gdzie można jeździć na rolkach terenowych? Odpowiedź na to
pytanie nie jest wcale taka prosta, jak mogłoby się wydawać. To
gdzie będziemy w stanie przejechać stanowi wypadkową kilku
czynników.
Umiejętności
Umiejętności poruszania się na
rolkach terenowych mają największe przełożenie na to, po jakim
terenie możemy się bezpiecznie i efektywnie przemieszczać na
rolkach terenowych. Na początku z pewnością muszą to być mocno
utwardzone drogi szutrowe, a najlepiej asfaltowe. Idealnie sprawdzają
się wtedy dobrze przygotowane parki, jednak najlepiej takie, w
których nie ma zbyt dużo innych ludzi. Im bardziej zaawansowani
jesteśmy, tym trudniejszy teren pokonamy i swobodnie możemy zacząć
się wybierać na trudniejsze i dłuższe trasy po lasach i polach.
Typ rolek terenowych
Bardzo duże znaczenie ma też to, na
jakich rolkach się poruszamy. Dużym plusem są koła o średnicy
200 mm zamiast 150 mm. Większe koła zdecydowanie łatwiej toczą
się po kamieniach czy po piasku. Osoby dobrze jeżdżące na rolkach
200 mm są w stanie dotrzeć niemal wszędzie tam, gdzie da się
przejechać na rowerze. Osoby zaczynające swoją przygodę na
rolkach terenowych również docenią właściwości kół 200 mm,
chcąc stawiać pierwsze kroki poza utwardzonymi ścieżkami. W
przypadku pokonywania trudniejszych fragmentów trasy z pewnością
świetnie sprawdzą się również rolki z łożyskami z blokadą
oraz ruchomą piętą (np. Skike V9 Fire 200 mm i Skike V9 Tour 200 mm), które w
ostateczności pozwolą przejść najtrudniejsze fragmenty trasy.
Rodzaj podłoża a wielkość kółek i rodzaj bieżnika
Wiele zależy od rodzaju podłoża.
Jest bowiem kilka szczególnych rodzajów podłoża, które najlepiej
omijać z daleka. Jednym z nich są średniej wielkości luźne
kamienie- za duże do komfortowego poruszania się na rolkach. Takie
podłoże można niestety spotkać na niektórych leśnych drogach, a
także często w górach. Kolejnym niesprzyjającym podłożem jest
głęboki piasek, w którym rolki po prostu stają. Niestety taki typ
podłoża można czasami spotkać na polnych drogach i w lasach.
Nieprzejezdne jest również w większości głębokie błoto, którym
oblepią się kółka i rolki szybko staną. W przypadku jazdy w
trudniejszym terenie, szczególnie po błocie, mokrych liściach lub
trawie, duże znaczenie będzie miał bieżnik naszych opon. W takim
terenie zdecydowanie powinniśmy postawić an opony z terenową
kostką, zamiast gładkich slicków.
Warunki pogodowe a jazda na rolkach terenowych
Wbrew pozorom to bardzo istotny
czynnik, który potrafi diametralnie zmieniać podłoże. Teren, po
którym jeździ się niemal jak po asfalcie, następnego dnia może
być nieprzejezdną drogą, po której nie przedostaniemy się
niezależnie od posiadanych rolek czy umiejętności jazdy na nich.
Wiele dróg zmienia się po opadach. W przypadku nawierzchni
gliniastych tworzy się często takie błoto, że nie damy rady po
nim przejechać. Z kolei na piaskach i szutrach okres po opadach,
kiedy całość tylko lekko przeschnie, jest najczęściej najlepszym
czasem. Wierzchnia warstwa wtedy przesycha i jest niemal twarda jak
asfalt. Z kolei po przesuszeniu takie drogi zamieniają się w
piaskownice, w których z pewnością ugrzęźniemy. Dlatego może
się okazać , że na niektóre trasy będziemy wyruszać tylko w
określonych porach roku, czy przy danej pogodzie. Sam znam kilka
tras, na które nie zapuszczam się nawet po najdrobniejszych opadach
deszczu.
To w końcu dokąd mogę jechać na tych rolkach terenowych Skike, SRB czy Powerslide?
Jak określić na co możemy sobie
pozwolić podczas planowania wycieczek na rolkach terenowych. Tak
naprawdę tylko przez własne doświadczenie. Trasa bardzo łatwa dla
jednej osoby może być wręcz nie do pokonania dla drugiej. Dlatego
im więcej kilometrów przejedziesz w zróżnicowanych warunkach
pogodowych i na różnych nawierzchniach, tym lepiej przekonasz się
dokąd możesz się udać na swoich rolkach. Tak naprawdę nasz
zasięg i możliwości terenowe cały czas będą się zwiększały
wraz z zyskiwanym doświadczeniem w jeździe na rolkach. Na pewno,
jeśli chcesz się wybierać w coraz trudniejszy teren, już na samym
początku pomoże wybór rolek na większych kołach (czyli 200
zamiast 150 mm), które w terenie jeżdżą po prostu zdecydowanie
lepiej.
Planować czy nie planować wycieczki
na rolkach terenowych?
Tylu ilu jest miłośników rolek
terenowych, tyle różnych podejść znajdziemy do opracowywania
przebiegu trasy. Niektóre osoby każdą swoją wycieczkę
skrupulatnie planują, przeglądając wszystkie możliwe źródła,
wyznaczając najbardziej optymalną trasę i trzymają się jej
później w czasie jazdy, jeśli tylko jest to możliwe. Na
przeciwnym biegunie są z kolei osoby, które wyruszają po prostu w
nieznane, trzymając się tylko ogólnego kierunku wycieczki, jadące
po prostu tam gdzie ich oczy poniosą. Znajdziemy też takie osoby,
które niechętnie eksplorują nowe tereny, trzymając się głównie
sprawdzonych tras, na których wiedzą, jaki typ podłoża spotkają
i ile czasu zabierze wycieczka. I w zasadzie każdy z tych sposobów
jest odpowiedni, tak długo jak przynosi radość z jazdy i sprawia,
że tuż po zakończeniu wycieczki będziemy chcieli kolejny raz
wyjść na rolki. Zresztą większość osób korzysta po trochu z
tych wszystkich sposobów, dostosowując trasę do wolnego czasu,
pogody czy po prostu humoru danego dnia. Osobiście korzystam
najczęściej z dwóch sposobów wyznaczania trasy wycieczki.
Wcześniejsze planowanie trasy na rolkach terenowych
Na dłuższych trasach, kiedy mam jakiś
punkt docelowy, do którego chcę dotrzeć planuję wstępnie trasę
przed wyjazdem. Nie jest to plan bardzo dokładny, ale raczej taki
ramowy, który pozwoli płynnie dotrzeć do wyznaczonego punktu, a
następnie wrócić do punktu startowego bez potrzeby wielokrotnego
cofania się i szukania innej drogi. Do wykonania takiego wstępnego
planu w zupełności wystarczają Mapy Google (szczególnie z
możliwością przełączania pomiędzy trybem mapy i zdjęcia
satelitarnego) oraz zdjęcia z dróg dostarczane przez Google Street
View. W Google Maps możemy wyrysować wstępnie trasę i poznać jej
długość. Z kolei Street View pozwoli obejrzeć stan wielu dróg-
jaką nawierzchnią dysponują, czy mają pobocze czy chodnik, jakie
są szerokości dróg. To wszystko bardzo istotne informacje, dzięki
którym nie staniemy nagle przed koniecznością pokonania kilku
kilometrów po drodze wojewódzkiej bez pobocza, ale z łatwością
znajdziemy alternatywę, prowadząca spokojnymi bocznymi drogami, na
których ruch jest znikomy.
Zdają sobie sprawę, że Google Maps i Street View mają bardzo duże ograniczenia. Zdjęcia są wykonywane tylko na części dostępnych dróg, Najczęściej możliwość podglądu stanu drogi kończy się pod koniec asfaltu. Jednak nawet taka informacja daje nam już jako takie pojęcie, czy będzie to zarośnięta, przez nikogo nieuczęszczana leśna droga, czy też szeroka szutrówka, której wylot znajdziemy parę kilometrów dalej, na drugim końcu lasu. Poza drogami dostępnymi dla samochodów Street View udostępnia też zdjęcia zrobione przez użytkowników w terenie. Dzięki temu możemy z łatwością znaleźć ciekawe miejsca, malownicze panoramy i inne punkty do których warto dotrzeć. Poza tym dla miłośników rolek terenowych to bezcenna informacja o stanie podłoża w danym punkcie. Zdjęcia są najczęściej w formie panoramy 360 stopni, dzięki czemu możemy się przyjrzeć najbliższej okolicy.
Wybierając się na dłuższy dystans
warto prześledzić cała trasę i kluczowe skrzyżowania na Google
Maps. Jeśli mamy w ten sposób wyznaczoną trasę lub jej zarys, na
wycieczkę obowiązkowo bierzmy smartfon z GPS, który pozwoli nam
się łatwo odnaleźć na trasie i ewentualnie skorygować błędy,
jeśli przez przypadek skręcimy nie w tę drogę, co trzeba. W taki
sposób można bez problemu wyznaczyć nawet dłuższe trasy, takie
jak w przypadku tu opisywanej wycieczki na Skike w Beskidzie Śląskim,
z której powrót drugiego dnia, z Szyndzielni do Pszczyny
zaplanowałem w zasadzie tylko w oparciu o te narzędzia. Oczywiście
sposób ten nie jest idealny- najlepiej sprawdza się bowiem w
okolicach miast i na terenach z dość gęstą siecią dróg.
Niestety Google Maps i Street View są niemal nieprzydatne w górach
i na szlakach, gdzie zapewnia tylko podstawowe informacje lub nie
daje ich wcale. Nawet na łatwiej dostępnych terenach często też
zdarzają się niespodzianki w postaci niespodziewanego remontu
drogi, czy zmiany charakteru trasy. Warto podczas sprawdzania trasy
zerknąć na datę wykonania zdjęć w Google Street View w prawym
dolnym rogu, aby mieć świadomość, czy jest to stan w miarę
aktualny, czy sprzed kilku lat.
Oczywiście istnieje wiele innych map i
aplikacji do nawigacji, które mogą ułatwić wyznaczenie naszej
trasy na rolki terenowe. Każda z nich posiada jednak mniejsze lub
większe ograniczenia. Największym jest na pewno kłopot w ocenie
nawierzchni. Póki co nie widziałem idealnego rozwiązania dla
miłośników rolek terenowych, dlatego tez pozostaję przy być może
niezbyt dokładnych, ale mających swój potencjał mapach Google.
Spontaniczne wycieczki na rolkach
terenowych - dokąd nas oczy (i przeczucie) poniosą
Drugim sposobem w jaki najchętniej wybieram trasę, jest po prostu nie planować jej z góry. Ruszam przed siebie, mając gdzieś z tyłu głowy ogólny kierunek wycieczki, ale nie sprawdzając wcześniej trasy i nie wyznaczając sobie konkretnego celu. To trochę takie błąkanie się na rolkach terenowych, które może przynieść naprawdę dużą satysfakcję. W ten sposób możemy dotrzeć do miejsc, w które nie zapuścilibyśmy się widząc je na mapie, Google Maps czy innych programach nawigacyjnych. Warto przygotować się na to, że wiele dróg może się niespodziewanie skończyć. Dojazd do leśnej polany, ścieżka przerwana nowo wybudowaną drogą ekspresową, czy po prostu droga dochodząca do prywatnej posesji. Powodów do odwrotu i szukania innej drogi może być naprawdę wiele. Warto chyba jednak czasami zaryzykować, żeby odkryć miejsca, do których rzadko ktoś dociera.
Takie wycieczki bez konkretnego celu dają wiele
satysfakcji. Warto jednak mieć zawsze przy sobie smartfon z GPS-em,
aby w razie czego móc wrócić do miejsca startu. Szczególnie w
lasach dość łatwo można się pogubić w plątaninie ścieżek i
dróg. A nawet jeśli się nie zgubimy, zapis trasy pozwoli nam
prześledzić wycieczkę i być może włączyć nowo odkryte drogi
do naszych sprawdzonych tras.
A co z tradycyjną mapą i kompasem?
Czy mają sens na rolkach terenowych?
Bardzo lubię planować trasy na zwykłej papierowej mapie. Szczególnie chętnie korzystam z niej w górach, gdzie Google Maps poza głównymi drogami jest w zasadzie bezwartościowy. Na dokładnej mapie z łatwością ustalimy przebieg szlaków i leśnych dróg, a także rzeźbę terenu co pozwoli na wyznaczyć trasę na rolki terenowe. Tutaj pojawia się jednak zasadniczy problem. Jakość nawierzchni na szlakach i drogach może się diametralnie różnić, pomimo tego, że na mapie są oznaczone w taki sam sposób. Jeśli trafimy na dobrze utrzymane drogi szutrowe, które zostały mocno utwardzone, nie będziemy mieli najmniejszych problemów z ich pokonaniem. Z kolei jeśli okaże się, że w górach są one wysypane dość dużymi, luźnymi kamieniami, może się zdarzyć, że dłuższe odcinki przyjdzie na pokonać po prostu pieszo.
Niestety w przypadku papierowej mapy nawet trasy
rowerowe nie dają gwarancji na to, że pokonamy je na rolkach. Nie
ma jakiś jednolitych standardów, jak ma wyglądać trasa rowerowa.
Wszystko zależy w zasadzie od osób wyznaczających takie trasy.
Jedne będą do przejechania na rowerze miejskich, a na innych
niezbędny będzie dobrej klasy rower górski oraz spore umiejętności
rowerzysty. Czy jest więc w ogóle sens planować wycieczkę w
oparciu o taką mapę? Jak najbardziej. Jeśli naszym celem jest
dotarcie do konkretnego punktu nie będzie lepszego sposobu na
zaplanowanie trasy. Warto jednak mieć świadomość, że
zapuszczając się na coraz gorsze drogi na mapie możemy natknąć
się na nawierzchnie nie do pokonania, a zjechanie na szlaki piesze
to już zupełna loteria. Możemy trafić na całkiem przyjemne
fragmenty, jak również natknąć się na zupełnie nieprzejezdne
odcinki. Dlatego zawsze dobrze jest mieć w zanadrzu jakąś trasę
alternatywną.
Stałe trasy – jazda na pamięć
Obecnie coraz rzadziej zdarza mi się
wychodzić po to, żeby pokonać jakąś dobrze znaną trasę.
Najczęściej wybieram się na takie przejażdżki jeśli mam mało
czasu lub jeśli chodzi o przejazdy czysto komunikacyjne – wtedy
kiedy zależy mi na czasie dotarcia do celu, często najpewniejsza
pozostaje najkrótsza i wielokrotnie sprawdzona trasa, na której po
drodze nie spotkają nas żadne niespodzianki. Słała trasa, a
najlepiej jakaś pętla to też konieczność, kiedy chcemy trochę
potrenować i musimy mieć jedną trasę, żeby porównywać wyniki i
oceniać ewentualne postępy w treningu. Choć rolki terenowe to
sprzęt bardziej rekreacyjny, wiele osób dość solidnie trenuje i
wtedy kilka sprawdzonych tras, może nam pomóc w zwiększeniu
efektywności naszych treningów.
Z mapą, GPS-em, perfekcyjnym planem lub zupełnie bez niego- ruszaj na nartorolki w teren!
Niezależnie od tego na jakich rolkach terenowych jeździsz (czy będą to Skike, SRB czy Powerslide) i jak zaplanujesz swoją trasę pamiętaj, że w tej aktywności chodzi przede wszystkim o dobrą zabawę. Pokonywanie coraz większych odległości oraz zapuszczanie się na trudniejsze i trudniejsze ścieżki ma przynieść radość gównie Tobie! I tak się stanie, jeśli tylko na każdy wyjazd wyruszysz z dobrym nastawieniem. Do zobaczenia na drogach i szlakach na rolkach terenowych!